Jubileusz księdza Adama Ogorzały




Ks. Adam Ogorzały o jubileuszu w Polsce:
" Trudno jest wyrazić słowami uczucia, które przeżyłem w rodzinnej Parafii w Polsce (w naszej parafii), obchodząc 25-lecie Kapłaństwa. W duchu radości przeżywałem ten dzień z moją Mamą, Siostrą, Rodziną, Przyjaciółmi, Księżmi z Rodzinnej Parafii, szczególnie z moimi kuzynami Księżmi: Kazimierzem i Zbigniewem, Księżmi z USA: Mieciem i Felicjanem oraz moimi Przyjaciółmi ze Szkoły, Nauczycielami oraz mieszkańcami wioski w której wyrastałem. Dzień ten przywrócił w mojej pamięci dzieciństwo, młodość gdzie wzrastałem i gdzie rodziło się moje powołanie do służenia Bogu i ludziom. Kiedy pierwszy raz rozmawiałem z Mamą o moim Jubileuszu, mama była bardzo ostrożna, cieszyła się z Jubileuszu, ale bardzo się bała, jak sobie poradzi z zaproszonymi do domu Gośćmi, czy będzie zdrowa, aby zatroszczyć się o Gości. Mama w październiku będzie obchodziła 85 urodziny , wraz z moją siostrą chcemy jej urządzić przyjęcie urodzinowe 9-go października, dlatego ja planuję wylot do Polski na tę okazję. Moja rodzina żyje sobie cicho i spokojne i właśnie na mój Jubileusz dom zapełnił się zaproszonymi Gośćmi. W Niedzielę Jubileuszu, rano, dzień rozpoczą się bardzo wesoło, w domu zabrakło wody, ponieważ mają własną studnię, przez majowe deszcze woda uszkodziła studnię, ale byliśmy w stanie problem usunąć.
Przyjeżdżając do Kościoła, byłem serdecznie powitany przez Księdza Proboszcza, Księży pochodzących z Parafii, Rodzinę , Przyjaciół i mieszkańców mojej rodzinnej miejscowości - wtedy z wzruszeniem przypomniałem sobie dzień moich Prymicji 25 lat temu. Msza Święta rozpoczęła się bardzo pięknym i wzruszającym powitaniem przez moją kuzynkę Martę w imieniu całej Parafii, w sercu była radość a po policzkach spływały łzy wzruszenia. Sprawując Mszę Świętą Dziękczynną za 25 lecie kapłaństwa, znów przyniosło wiele wzruszenia, a szczególnie piękne kazanie wygłoszone przez księdza Miecia oraz powitanie przez moich przyjaciół ze szkoły. Pod koniec Mszy Świętej podziękowałem Bogu za dar kapłaństwa, rodzinie, przyjaciołom i znajomym, którzy razem ze mną cieszyli się tym pięknym i wspaniałym Jubileuszem.
Wzruszającym momentem dla mnie, były słowa skierowane do mojej mamy, słowa podziękowania za życie, wychowanie, wykształcenie a przede wszystkim za modlitwę - setki różańców, bo bez modlitwy nie byłbym tym kim jestem teraz - Księdzem. Jako wyraz wdzieęczności dla mojej mamy, w Kościele dałem Jej bukiet kwiatów, które przyjęła ze wzruszeniem i łzami radości a później ofiarowała je Matce Bożej.
Bardzo miłą niespodzianką była "Kapela Góralska", ubrana w tradycyjne góralskie stroje, która na zewnątrz Kościoła grała i śpiewała regionalne piosenki.
Po Mszy wraz z Gośćmi udaliśmy się na obiad do Restauracji "Marysieńka" w Starym Sączu, oczywiście przed wejściem znów czekała na mnie " Góralska Kapela", która swoim śpiewem i muzyką towarzyszyła nam w czasie przyjęcia. W czasie przyjęcia było kilka przemówień, żartów i wspomnień z młodych lat wygłoszonych przez rodzinę i przyjaciół.
Jestem bardzo wdzięczny Bogu i ludziom, że mogłem swój Jubileusz Kapłański obchodzić w Kościele św. Stanisława w maju, później w Katedrze z innymi Księżmi, jak również w mojej rodzinnej Parafii, gdzie wzrastało moje powołanie kapłańskie. Moja wdzięczność jest ogromna wszystkim, którzy przygotowali mój Jubileusz Kapłański , a to co nie można wyrazić słowami pozostanie na zawsze w moim sercu."
Słowa te zostały opublikowane w Gazetce Parafialnej Kościoła w Rochester 22 sierpnia tego roku.

Zdjęcia z Jubileuszu w rodzinnej parafii
Strona parafialna Parafii św. Stanisława Kostki w Rochester, Nowy Jork
O jubileuszu
Jubileusz
Rochester





strona główna